W ostatnich dniach środowisko piłki ręcznej w Wieluniu doznało kolejnej wielkiej straty, a sympatykami MKS-uwstrząsnęła tragiczna wiadomość. W poniedziałek 13 maja 2024 odeszła bowiem od nas na zawsze kolejna osoba mocno związana z naszym klubem - Tomek Łuczak.
Wspaniały Kumpel i Przyjaciel, zarówno z ław szkolnych, boiska ale także z pracy. Od pierwszych treningów w hali przy Częstochowskiej nazywany był Bigosem. Wychowanek trenera Wojciecha Psui przygodę z piłką ręczną rozpoczął w 2006 roku i niemal natychmiast zaczął osiągać ze swoją drużyną niemałe sukcesy. Pierwszym było3 miejsce w lidze wojewódzkiej dzieci w 2007 roku, dwa lata późniejprzyszło wicemistrzostwo Łódzkiego w lidze młodzików i tym samym awans do półfinałów Mistrzostw Polski młodzików. W 2011 drużyna Wojciecha Psui powtórzyła ten sukces w lidze juniorów młodszych, z którą Bigos również awansował do półfinałów Mistrzostw Polski.
Z kolei w roku 2012 MKS wygrał wojewódzką ligę juniorów młodszych, a w ramach Gimnazjadyzajął siódme miejsce w kraju. Rok 2013, to 2 miejsce w lidze wojewódzkiej juniorów i awans do krajowych ćwierćfinałów w tej kategorii, a rok później 3 miejsce w lidze wojewódzkiej juniorów.
Już jako 17-latek rozpoczął w 2013 roku swoją przygodę z drugoligową drużyną seniorów MKS-u, z którą w roku 2016 awansował na zaplecze Superligi. Ze szczypiorniakiem nie zerwał po skończeniu szkoły średniej. Po maturze przeprowadził się bowiem na Dolny Śląsk, gdzie szybko znalazł nowe miejsce na swojej sportowej mapie życia. Klub, który wybrał, to SPR GOKiS Kąty Wrocławskie, gdzie występował do zakończenia kariery. Do Kątów zabrał nie tylko sportowe umiejętności, ale i przydomek. W nowej drużynie bowiem szybko również stał się Bigosem. W obu klubach zapamiętany został jako wspaniały Kumpel i Przyjaciel, wspaniały Sportowiec, Tytan pracy, niezwykle uczynny. Kulturę osobistą wyniósł z domu, gdzie dwaj bracia również byli czynnymi sportowcami.
Na parkiecie był bardzo wszechstronnym graczem. Przykładowo w rozgrywanej w Wieluniu wojewódzkiej licealiadzie zdobył ze swoją szkołą medal, a indywidualnie został królem strzelców turnieju. Z kolei w drużynach seniorskich przekwalifikował się na obrońcę, który utrudniał poczynania najlepszym strzelcom drużyn przeciwnych. Pamiętam, jak w meczu w Kątach z Pogonią Oleśnica, po jednej z akcji w obronie, zalał się krwią, a spiker oświadczył, że Tomek już nie zagra. Jakież było więc zdziwienie wszystkich, gdy po przerwie wychowanek MKSu,jak gdyby nigdy nic, wyszedł na boisko. Wprawdzie z zabandażowanym łukiem brwiowym, ale gotowy na 100 procent do gry. Oczywiście spotkało się to z wielkim entuzjazmem fanów, którzy brawami na stojąco przywitali powrót Tomka na plac gry.
Niestety, tego przesympatycznego Zawodnika nigdy nie ujrzymy już na boisku, ani w roli kibica, ani na spacerze w Wieluniu, czy w Kątach. Nigdy nie ma dobrej pory na śmierć, ale gdy dopada ona człowieka w pełni sił, w wieku zaledwie 28 lat, tym bardziej trudno jest w to uwierzyć. A tak niestety było w przypadku Tomasza Łuczaka, który odszedł od nas na zawsze, a którego pożegnamy w piątek 17 maja. Msza w kaplicy na wieluńskim cmentarzu rozpocznie się o godzinie 14.30.
Tomku, na zawsze pozostaniesz w naszych sercach, będzie nam Cię bardzo brakowało!
Zarząd, szkoleniowcy i zawodnicy Międzyszkolnego Klubu Sportowego w Wieluniu składają Rodzinie Tomasza Łuczaka wyrazy głębokiego współczucia.